autor: Rachel Schancer » 06 gru 2020, 14:01
LIST DO BOGA
Gdzie jesteś? widzisz co się dzieje?
wybacz że się dopytuję.
Dlaczego tak wielu cię przeklina
nie znajdując odpowiedzi na całe zło?
Jestem jedną z Twoich twarzy,
tyle już zasłoniłeś,
tyle jeszcze odkryjesz.
Wybacz że będę szczera,
masz coś w sobie
z sadysty
A może się mylę?
Przemierzając ulice Sevilli
natrafiłam na pomnik torreadora z konającym bykiem.
Wtedy jak na filmie
usłyszałam krzyczącą ulicę z maryjną procesją,
zobaczyłam parujące kotły błogosławione przez wiernych .
Torreadorzy w pobliskiej kapliczce
modlili się
o co?- pytam roztrzęsiona
by długo torturować?
rozszczepiać kręgosłup?
obcinać uszy żywemu zwierzęciu
przy gromkich zachwytach?
Tłum ryczał na trybunach.
Przy dźwiękach pasodoble festyn śmierci się zaczynał,
byka torturowali zwyrodnialcy w błyszczących cekinach,
wbijali mu ostrza w rozkrwawione ciało.
Ofiara z bólu koniowi brzuch rozpruła
tłum wył podniecony,
trąbki, bębny, talerze.
Zwierzę już na kolanach,
nie - oni litości nie znali.
Nie mogłam patrzeć,
gniew we mnie narastał.
Chciałam zadawać im rany, przybijać do krzyża
i patrzeć jak konają ci bez serca, wypaleni z uczuć.
Czy Boże nie widzisz ?
pozwalasz na to?
Nie obrażaj mnie, nie ujmuj uczuć,
jedna chwila wystarczy żebym rozwalił ten świat
a ja tak tylko trochę,
to tu, to tam
przypominam o sobie.
Pamiętasz jak w godzinie śmierci mojej Mamy
błagałam cię krzycząc o wstrzymanie procedury,
byłeś głuchy.
Nie - pilnowałem by Twoje serce nie pękło.
Sewilla 1993
[size=150][b]LIST DO BOGA[/b]
[font=Garamond]Gdzie jesteś? widzisz co się dzieje?
wybacz że się dopytuję.
Dlaczego tak wielu cię przeklina
nie znajdując odpowiedzi na całe zło?
Jestem jedną z Twoich twarzy,
tyle już zasłoniłeś,
tyle jeszcze odkryjesz.
Wybacz że będę szczera,
masz coś w sobie
z sadysty
A może się mylę?
Przemierzając ulice Sevilli
natrafiłam na pomnik torreadora z konającym bykiem.
Wtedy jak na filmie
usłyszałam krzyczącą ulicę z maryjną procesją,
zobaczyłam parujące kotły błogosławione przez wiernych .
Torreadorzy w pobliskiej kapliczce
modlili się
o co?- pytam roztrzęsiona
by długo torturować?
rozszczepiać kręgosłup?
obcinać uszy żywemu zwierzęciu
przy gromkich zachwytach?
Tłum ryczał na trybunach.
Przy dźwiękach pasodoble festyn śmierci się zaczynał,
byka torturowali zwyrodnialcy w błyszczących cekinach,
wbijali mu ostrza w rozkrwawione ciało.
Ofiara z bólu koniowi brzuch rozpruła
tłum wył podniecony,
trąbki, bębny, talerze.
Zwierzę już na kolanach,
nie - oni litości nie znali.
Nie mogłam patrzeć,
gniew we mnie narastał.
Chciałam zadawać im rany, przybijać do krzyża
i patrzeć jak konają ci bez serca, wypaleni z uczuć.
Czy Boże nie widzisz ?
pozwalasz na to?
Nie obrażaj mnie, nie ujmuj uczuć,
jedna chwila wystarczy żebym rozwalił ten świat
a ja tak tylko trochę,
to tu, to tam
przypominam o sobie.
Pamiętasz jak w godzinie śmierci mojej Mamy
błagałam cię krzycząc o wstrzymanie procedury,
byłeś głuchy.
Nie - pilnowałem by Twoje serce nie pękło.
Sewilla 1993
[/font][/size]